sobota, 12 maja 2012

Imagin:
Proszę, zanim zaczniecie czytać koniecznie włączcie to:   http://www.youtube.com/watch?v=WSJeS9HUiKE
O Harrym (smutny)
 Jesteście z Harrym parą od 4 lat. Dwa dni temu oświadczył ci się. Później zrobiliście to...
Parę tygodni później: 
-Harry, musimy pogadać
-Tak
-Byłam dzisiaj u lekarza i... nie wiem jak ci to powiedzieć... jestem w ciąży- powiedziałaś niepewnie
-O mój Boże! Naprawdę? To wspaniale!- zaczął cię przytulać i skakać z radości
-Naprawdę się cieszysz?- spytałaś
-Nawet nie wiesz jak bardzo... kocham ciebie i tego maluszka tu- wskazał na twój brzuch.
Harry pocałował cię w usta a potem w twój brzuch
-Cześć maluszku, to ja twój tata- powiedział i przytulił cię. Rozpłakaliście się oboje ze szczęścia.
7 miesięcy później:
 Harrego nie było w domu, był w radiu (wywiad)
-Kurcze, jogurt się skończył- powiedziałaś- może pojadę do sklepu, przecież nic mi się nie stanie.
Wsiadłaś do samochodu. Nie chciałaś iść na piechotę (sklep był dość daleko).
Słuchałaś wywiadu który przeprowadzał Harry z zespołem w radiu. Nagle nie zauważyłaś że jest czerwone światło i... ostatnie co zobaczyłaś to jakich samochód który w ciebie uderza...
Byłaś nieprzytomna. 
-Harry!- krzyknęłaś ale on cię nie słyszał- co jest?-... tak, byłaś duchem tzn. jeszcze nie umarlaś ale mogłaś patrzeć na wszystko co się dzieje wokół ciebie.
Obudziłaś się. 
-Harry- powiedziałaś z trudem
-Kochanie ciii, nic nie mów- powiedział i rozpłakał się jeszcze bardziej. To były lzy rozpaczy a zarazem szczęścia bo się obudziłaś
-Przepraszam- powiedziałaś cicho- kocham cię
-Za co przepraszasz? Nie masz za co. Ja ciebie też kocham najbardziej na świecie i nasze dziecko- powiedział loczek
-Harry przepraszam że zabiłam nasze dziecko- to były ostatnie słowa jakie wypowiedziałaś... 
Loczek zaczął płakać jak dziecko.
Nagle wszystko zaczęło pipczeć. Pielęgniarki kazały Haroldowi wyjść a ciebie ratowały... próbowały
Jedna z pielęgniarek wyszła z sali
-Przykro mi...- powiedziała tylko to
Chłopak załamał się. Nie wiedział co robić. Poszedł do pokoju z lekami... było ich bardzo dużo. Nikogo nie było wziął płyn z napisem: nie dotykać, bardzo niebezpieczna substancja trująca...
Wziął strzykawkę w napełnił ją płynem.
-Kochanie już zawsze będziemy razem- powiedział i wstrzyknął sobie substancje w rękę... umarł razem z tobą...







poniedziałek, 7 maja 2012

IMAGIN !
Mój pierwszy imagin :)

 Jesteś wielką fanką zespołu One Direction (najbardziej lubisz Nialla). Jesteś bardzo szczęśliwa bo mają przyjechać do twojego miasta. Dzisiaj idziesz na podpisywanie płyt. Kiedy widzisz ile dziewczyn przyszło jesteś pewna, że na pewno nie zdobędziesz ich autografów i nie przytulisz ich. Na szczęście mylisz się i kiedy przychodzi na ciebie kolej jesteś bardzo podjarana. Podchodzisz do chłopaków i po kolei się do nich przytulasz. Dają ci autografy i pytają o różne rzeczy. Przychodzi kolej na Nialla. Boisz się, że palniesz coś głupiego i nie polubi cię. 
-Hej jestem Paula
-Hej miło cię poznać- powiedział i przytulił cię- jak fajnie, że mamy takie piękne fanki z tak pięknymi imionami
-Ja piękna? Proszę  nie przesadzaj- uśmiechnęłaś się i powiedziałaś z trudem bo boski Niall powiedział że ty, zwykła dziewczyna jesteś piękna, a tobie serce omal mnie wyskoczyło (bo tak ci szybko biło).
-Nie przesadzam i masz piękny uśmiech- powiedział Irlandczyk 
-Dziękuję
-Nie ma za co- uśmiechnął się (jego uśmiech był zabójczy) i dał ci karteczkę- Otwórz jak będziesz w domu
Uśmiechnęłaś się i wyszłaś. Niall odprowadził cię wzrokiem (ty też nie mogłaś oderwać od niego wzroku)
Kiedy przyszłaś do domu od razu otworzyłaś karteczkę było tam:
You stole my heart <3
Czekałem na taką dziewczynę jak ty :)
Zadzwoń lub napisz smsa: (był tu numer telefonu) <33 :**
Uśmiechałaś się do karteczki ^^... od razu napisałaś smsa:
ty: ty też skradłeś mi serce <3
on: <3 spotkajmy się jutro w MilkShake o 16.00 :)
ty: chętnie ^^
on: już nie mogę się doczekać...
ty: ja też :*
on: ;* 
Na tym wasza rozmowa się zakończyła. Poszłaś spać cała w skowronkach.
 Obudziłaś się rano i czekałaś na spotkanie z Niallem. 
Ubrałaś: niebieskie rurki i białą koszulkę z flagą UK. Włosy rozpuściłaś, spięłaś delikatnie na tyle (resztę puściłaś)
Dochodziła 16.00. Byłaś już w MSC. Przyszedł Niall. Był ubrany: w granatowe spodnie i białą koszulkę. W ręku trzymał czerwoną różę.
-To dla ciebie- powiedział i dał ci kwiatka 
-Dziękuję- powiedziałaś z uśmiechem 
Na początku byłaś trochę spięta lecz później rozmawialiście jakbyście znali się od dziecka. Potem poszliście na spacer. Szliście a w pewnym momencie Niall złapał cię za rękę. To było bardzo miłe. Poszliście nad jezioro.
-Jesteś piękna- powiedział Irlandczyk 
Uśmiechnęłaś się
-Muszę ci powiedzieć że... zakochałem się w tobie...- powiedział Niall
-No to żółwik bo ja w tobie też- zaczęliśmy się śmiać. Kurcze wiedziałaś że coś palniesz głupiego ,,żółwik,,? ale śmialiście się z tego... to super
Niall przysunął się do ciebie i namiętnie pocałował, odwzajemniłaś pocałunek.
-Cieszę się że cię spotkałem
-Ja też się cieszę
Leżeliście wpatrzeni w siebie i w niebo 
-Niall, patrz spadająca gwiazda. Pomyśl życzenie- powiedziałaś
-Nie muszę- odpowiedział 
-Dlaczego?
-Bo już się spełniło- powiedział i pocałowaliście się



-Jest to mój pierwszy imagin więc potrzebne mi są wasze komentarze. <33



sobota, 5 maja 2012

                             INFORMACJA !!


Postanowiłam, że zawieszę bloga. Nowy rozdział pojawi się na wakacjach. Przepraszam wszystkich ale nie mam pomysłów na nowe rozdziały.  Jeszcze raz przepraszam i dziękuję za uwagę. 

czwartek, 3 maja 2012

Oczami Poli:
 ... do kuchni wszedł Niall. On zobaczył mnie i Jacoba. W jego oczach widziałam wściekłość. Nie wiedziałam co powiedzieć i nie musiałam bo Nialler zrobił coś czego nigdy bym się po nim nie spodziewała. On... uderzył Jacoba... w twarz.
-Nie dotykaj więcej mojej dziewczyny! Zrozumiano- powiedział do Jacoba który leżał na podłodze. On krwawił.
-Niall...- powiedziałam tylko to
-Wynoś się! Już!- krzyczał do Jacoba
Chłopak wstał i wyszedł i tylko popatrzył wrogim wzrokiem na Irlandczyka.
Myślałam że Niall powie to samo do mnie ale on po prostu mnie przytulił
-Niall to on...- nie dokończyłam
-Wiem chłopaki mówili żebym na niego uważał- powiedział Niall i jeszcze bardziej mnie przytulił. W jego ramionach zawsze czułam się bezpieczna.
-Mam pomysł. Po prostu zapomnijmy o tym zdarzeniu i cieszmy się teraźniejszością i przyszłością, ok?- powiedział blondasek
-Tak myślę że to dobre rozwiązanie- uśmiechnęłam się i pocałowaliśmy się
-Chodźmy już, impreza jeszcze trwa- zaproponowałam i poszliśmy.
Postanowiliśmy że nikomu nie powiemy o całym zdarzeniu, że to wszystko zostanie między nami. Bo przecież do niczego nie doszło ^^
Bawiliśmy się jak wariaty do białego rana. Nie obyło się bez alkoholu dlatego rano wszyscy mieli niezłego  kaca.
-Co to jest?- spytałam Liama (który nie pił, był trzeźwy) podał mi ,,miksturę na kaca,,
-Wypij do dna- powiedział Daddy
Dał takie coś wszystkim.
-O fuj to jest nie dobre- powiedział Zayn i skrzywił się
-Nie dobre ale skuteczne- powiedziałam (już kiedyś to mi pomogło xD)
Postanowiliśmy dzisiaj siedzieć w domkach znaczy w jednym żebyśmy byli razem, (na dodatek zaczął padać deszcz).
Chłopaki jak zawsze zaczęli się wygłupiać. Wyciągnęli z szafek jakiś sprzęt narciarski i sami zobaczcie bo nagrałam filmik: http://www.youtube.com/watch?v=pH1h41qr-64&feature=player_embedded
(nie padał śnieg tylko deszcz)
Ten widok był bezcenny, zachowywali się jak małe dzieci. ^^
 Później oglądaliśmy film.
-Nie wiem jak wam ale mi się nudzi- powiedział Harry
-To może zagramy w butelkę ^^- zaproponowałam 
-Fajnie to gramy- powiedziała Kornelia
Pierwsza kręciła Korni. Wypadło na Liama
-Prawda czy wyzwanie?
-Hmm... może wyzwanie- powiedział Li
-Super! To musisz wziąć do ręki łyżeczkę ^^
-Nie tylko nie to...- powiedział przestraszony Daddy ale zrobił to... z trudem ale wziął na chwilę do ręki i łyżeczkę. Potem rzucił ją na podłogę
-Oj mój biedny kotek- powiedziała Danielle i przytuliła chłopaka


-Krótkie ale nie miałam weny.
 Komentujcie ;)