Oczami Poli:
... do kuchni wszedł Niall. On zobaczył mnie i Jacoba. W jego oczach widziałam wściekłość. Nie wiedziałam co powiedzieć i nie musiałam bo Nialler zrobił coś czego nigdy bym się po nim nie spodziewała. On... uderzył Jacoba... w twarz.
-Nie dotykaj więcej mojej dziewczyny! Zrozumiano- powiedział do Jacoba który leżał na podłodze. On krwawił.
-Niall...- powiedziałam tylko to
-Wynoś się! Już!- krzyczał do Jacoba
Chłopak wstał i wyszedł i tylko popatrzył wrogim wzrokiem na Irlandczyka.
Myślałam że Niall powie to samo do mnie ale on po prostu mnie przytulił
-Niall to on...- nie dokończyłam
-Wiem chłopaki mówili żebym na niego uważał- powiedział Niall i jeszcze bardziej mnie przytulił. W jego ramionach zawsze czułam się bezpieczna.
-Mam pomysł. Po prostu zapomnijmy o tym zdarzeniu i cieszmy się teraźniejszością i przyszłością, ok?- powiedział blondasek
-Tak myślę że to dobre rozwiązanie- uśmiechnęłam się i pocałowaliśmy się
-Chodźmy już, impreza jeszcze trwa- zaproponowałam i poszliśmy.
Postanowiliśmy że nikomu nie powiemy o całym zdarzeniu, że to wszystko zostanie między nami. Bo przecież do niczego nie doszło ^^
Bawiliśmy się jak wariaty do białego rana. Nie obyło się bez alkoholu dlatego rano wszyscy mieli niezłego kaca.
-Co to jest?- spytałam Liama (który nie pił, był trzeźwy) podał mi ,,miksturę na kaca,,
-Wypij do dna- powiedział Daddy
Dał takie coś wszystkim.
-O fuj to jest nie dobre- powiedział Zayn i skrzywił się
-Nie dobre ale skuteczne- powiedziałam (już kiedyś to mi pomogło xD)
Postanowiliśmy dzisiaj siedzieć w domkach znaczy w jednym żebyśmy byli razem, (na dodatek zaczął padać deszcz).
Chłopaki jak zawsze zaczęli się wygłupiać. Wyciągnęli z szafek jakiś sprzęt narciarski i sami zobaczcie bo nagrałam filmik: http://www.youtube.com/watch?v=pH1h41qr-64&feature=player_embedded
(nie padał śnieg tylko deszcz)
Ten widok był bezcenny, zachowywali się jak małe dzieci. ^^
Później oglądaliśmy film.
-Nie wiem jak wam ale mi się nudzi- powiedział Harry
-To może zagramy w butelkę ^^- zaproponowałam
-Fajnie to gramy- powiedziała Kornelia
Pierwsza kręciła Korni. Wypadło na Liama
-Prawda czy wyzwanie?
-Hmm... może wyzwanie- powiedział Li
-Super! To musisz wziąć do ręki łyżeczkę ^^
-Nie tylko nie to...- powiedział przestraszony Daddy ale zrobił to... z trudem ale wziął na chwilę do ręki i łyżeczkę. Potem rzucił ją na podłogę
-Oj mój biedny kotek- powiedziała Danielle i przytuliła chłopaka
-Krótkie ale nie miałam weny.
Komentujcie ;)
:)
OdpowiedzUsuń